ETH przebiło historyczny pułap: popyt pokonuje niedobór podaży.

Mike Smith 2025-08-25

W niedzielę wieczorem ETH przebiło poziom 4 900 USD, odnotowując nowe maksimum w pobliżu 4 946 USD i znajdując się w strefie price discovery po raz pierwszy od 2021 roku. Poprzedni rekord na poziomie 4,867 USD jest już za nami, ruch boczny ustąpił miejsca impetowi, a linia poprzedniego pułapu zamieniła się w obszar, o który walczą teraz kupujący i sprzedający.

W trybie odkrywania ceny wykres pozbawiony jest historycznych punktów odniesienia - nie ma warstw podaży, które można by sprawdzić. Dalsza ścieżka jest określana przez psychologię i przepływ ofert: jak szybko agresywne zakupy pochłaniają kontrsprzedaż i jak chętnie długoterminowi posiadacze rozstają się z monetami po nowych wartościach. Gdy górne poziomy nie są przepełnione pozycjami, momentum rozwija się w bardziej czysty sposób - serii szczytowych aktualizacji często towarzyszy przyspieszenie.

W tle zamanifestowała się rotacja liderów. Podczas gdy BTC traci bezwładność po próbach przepisania szczytów, ETH zachowuje względną siłę i ciągnie za sobą kapitał. Ta nierównowaga zmienia zachowanie uczestników: inwestorzy krótkoterminowi przełączają się na aktywa o silniejszej dynamice, a ostrożne wejścia same zasilają trend.

Istotnym czynnikiem była kompresja płynnej podaży. Wolumen monet dostępnych do szybkiej sprzedaży kurczy się - więcej ETH trafia do długoterminowego przechowywania i zainteresowania, a popyt instytucjonalny zwiększa konkurencję o pozostały wolumen. W takiej konfiguracji fala kupna wywołuje reakcję łańcuchową - cena ciągnie sprzedających coraz wyżej, podczas gdy poślizg na cienkich odcinkach dodaje prędkości ruchowi.

Weekendowe rajdy mają jednak swoją wadę. Kiedy aktywność spada, a księga zleceń jest cieńsza, ruchy są łatwiejsze do rozciągnięcia niż w dni powszednie. Wraz z powrotem pełnej płynności rynek często testuje przełamany obszar pod kątem siły. Powrót do strefy przełamania nie jest sygnałem złamania formacji, ale testem wsparcia.

Z technicznego punktu widzenia najbliższym triggerem jest utrzymanie się ceny powyżej dawnego maksimum i zawężenie zmienności w nowym korytarzu. Im dłużej kupujący bronią zdobytego terytorium, tym mniejsza pokusa dla długoterminowych posiadaczy, by spieszyć się z fiksingiem i tym większa szansa na kolejną falę wzrostową. Dla sprzedających kluczem do zemsty jest zejście ceny poniżej niedawnego pułapu i przekształcenie go z powrotem w opór.

Obecnie skupiamy się na tym, jak rynek przetrwa pierwszy pełny dzień handlowy tygodnia. Jeśli kupujący z łatwością pokonają cofnięcie do strefy wybicia, zaufanie do szczytów wzrośnie, a scenariusz niedoboru podaży zyska nowe paliwo. Jeśli presja sprzedających sprowadzi cenę z powrotem poniżej poprzedniego rekordu, dynamika ulegnie zmianie, a niedźwiedzie przejmą inicjatywę.